sobota, 19 października 2013

rozdział 3 +infoormacja



 Następny dzień:
Wczoraj po tańcu z Justinem nic specjalnego się nie działo. Wszyscy wspólnie wróciliśmy do domów swoich. Nawet nie zauważyłam , że Harry pojawił się na imprezie a tym bardziej , że wracał z nami. Nina poszła z chłopakami do ich do domu, bo powiedziała , że musi coś załatwić ale chyba chodziło jej o jedzenie , bo była wkurwiona i burczało jej w brzuchu ale tak jakoś dziwnie ,czyżby w domu nie miała [jedzenia]? ale wątpię bo jej mama nie wygląda na taką która w ogóle się nią nie interesuje. Ale za pewne mi się zdawało tylko, bo wczoraj byłam taka ,taka dziwna? No ale nie ważne, od razu po przyjściu do domu wlazłam pod kołdrę i spałam tak do 10:25 [czasu amerykańskiego] i przez to ,że długo sobie pospałam nie poszłam do szkoły. Nina i chłopcy pewnie też nie poszli.  A Nina to na pewno bo jeszcze poszła do chłopaków zamiast iść spać. Po moich rozmyśleniach, powędrowałam prosto do łazienki. Zdjęłam wczorajsze ubrania w których spałam dzisiaj i weszłam do wanny w której nalałam cieplutkiej wody z bąbelkami. Szorowałam wpierw górną część ciała, potem przeszłam na moją dolną część ciała. Opłukałam się wodą która była w wannie i wzięłam się za mycie moich długich lekko falistych blond pomieszany z kasztanowym brązem włosów. Umyłam je szamponem z adidasa o zapachu kaktusa z melisą. Na końcu oblałam je wodą. Poleżałam w wodzie parę minut i powoli wychodziłam. Wytarłam dokładnie każdą swoją część ciała i owinęłam ręcznik na swoich piersi. Włosy owinęłam również mniejszym ręcznikiem. Z zaparowanej łazienki powędrowałam do mojej szafy. Wyciągnęłam z niej moje getry galaxy i mój jasno kremowy sweter z rysunkiem czarnego kota. Tak zgadza się mam fioła na punkcie czarny podkreślam czarnych kotów, one dla mnie są takie sweet , podobne są do pum tylko , że są mniejsze. Do mojego zestawu wyjęłam aksamitną bieliznę. Oraz jasne skarpetki wpadające w jasny brąz. Do całego ubioru wybrałam parę dodatków między innymi moje długie czarne kolczyki ozdobione małymi brylancikami po między czarnymi kulkami. Założyłam jeszcze bransoletkę która była przeplatana przez moją Megan westchnęłam na wspomnienie o niej. Za garnęłam wszystko do łazienki , po czym w to się ubrałam. Rozwinęłam swoje włosy z ręcznika i powoli je rozczesywałam, następnie lekko posuszyłam. Z półki wzięłam swoją kosmetyczkę, a z tamtą wyjęłam mój ulubiony tusz i eye-liner granatowy i beżowy cień do powiek, korektor aby zakryć swoje niedoskonałości po imprezie. Tymi wszystkimi rzeczami lekko i delikatnie umalowałam na koniec posmarowałam się arbuzową pomadką. Wyszorowałam jeszcze zęby. Gotowa zeszłam ze schodów aby zjeść śniadanie. W prawdzie była już 13 ,tak wiem długo przebywam w Łazieńce ale co ja poradzę , że jestem dziewczyną i potrzebuję dużo czasu prawda? W kuchni zrobiłam sobie 1 kanapkę z nutellą i 2 ogromne tosty. Na ogół dużo nie jem ale wyjątkowy dziś tyle jem bo u Simona nic nie tknęłam ponieważ przez głowę przechodziły mi różne myśli- może ktoś tam wsypał tabletkę gwałtu? Lub … bądź razie zjadłam to wszystko , wrzuciłam brudne naczynia do zmywarki i ją włączyłam. Postanowiłam iż , że po oglądam coś w telewizji. Niestety gdy rozsiadłam się na wygodnej kanapie na Mtv leciały jakieś reklamy. Nie miałam siły wstać i przełączyć na coś innego więc oglądałam je. Nagle zaczął mój telefon dzwonić. Zerwałam się jak oparzona do źródła dźwięku mojego dzwonka, dziwne prawda? Po pilot nie raczę wstanąć lecz po telefon tak….
- Halo? –zapytałam gdy odebrałam mojego Iphone
- Hej! To ja Nina. Dzwonię telefonu Zayna, chciałabym Ciebie zapytać czy nie chcesz spisać notatek bo nie było Cię w szkole i …..
- Czekaj ty dałaś radę wstać do szkoły na 8?! O mój boże ty w ogóle śpisz? Nie byłaś zmęczona. Dobra nie odpowiadaj – powiedziałam na jednym tchu.
-ym okej? – stwierdziła pytająco – To jak chcesz te notatki? – zapytała ponownie
- Aaaa notatki tak to ja czekam.
-Okej ja już wychodzę – Naglę w domu zabrzmiał dzwonek od drzwi.
-Wejść. – krzyknęłam. Do domu weszła Nina. –Szybko. – powiedziałam nie owijając w bawełnę.
- No wiesz ma się tą kondycje , co nie? – zachichotała słodko , ja też tylko nie tak jak ona.
-Proszę – podała mi sterte notatek , które były na lekcjach. Czy oni dadzą żyć komuś? Chyba nie.
Zachichotała Nina. Co oni mają z tym chichoczeniem ? Wczoraj Justin a dziś ona. Ja już ich nie rozumiem. Po przepisaniu notatek Nina zaczęła
-Więc jak było u Simona? Podobała się impreza.
- Impreza nawet nawet , ale muszę przyznać ,że w NY lepsze były , były takie podobne do filmu „Projekt X”.
-Sama powiem , że ta była kiepska bo w tym mieście mówię Ci są jeszcze lepsze niż te z tego filmu jak on tam „Projekt Z”.
- Projekt X – poprawiłam koleżankę.
- Mniejsza o to – uśmiechnęła się - Słyszałam , że tańczyłaś z Jusstinem.
- um no tak. – nieśmiało powiedziałam
- Wiesz co Ci powiem jakby mnie była z Zaynem to wyrwałabym sobie Justina – zaśmiała się – On jest sexowny , ale nie taki jak Zayn – i zaczeła coś rozmyślać
-Wolę nie wiedzieć o czym myślisz – zachichotałam
- okeeeeeeeeeej jak chcesz ale uwierz to są takie fajne ….
-Nie kończ!!!! Błagam – wykrzyknęłam , chowając swój uśmiech. Po spisaniu notatek. Nina i ja robiłyśmy desery.
-Co  to jest , fuu. – powiedziałam gdy spróbowałam jej deseru.
-Nie umiem gotować – skrzywiła się. – Nie czuje ja smaku- powiedziała po chwili.
-Dlaczego? –zapytałam mrużąc oczy.
-Dowiesz się wkrótce- mruknęła. Może po oglądamy jakiś film? – spytała zmieniając szybko temat.
-Jasne –uśmiechnełam się promiennie. Przez cały film nie mogłam się skupić. Ciągle te samo pytanie kręciło mi się w kółko w głowie. Dowiesz się wkrótce, do cholery jasnej czego mam się potem dowiedzieć! Mam już dosyć wszystkich! Nikt nie chcę powiedzieć mi tego. Ugh.
-Ja już muszę iść-powiedziała Nina cichutko i zaczęła się ubierać buty. Machnełam głową na znak ,że jest ‘ok.’ choć tak nie było, ale mniejsza już o to.
-No to do jutra w szkole. –powiedziałam gdy już była za drzwiami. Mrukneła ciche tak i machnęła ręką. Co kurwa z nią jest nie tak! Raz tak żywiołowa a potem nijaka. Pewnie ma okres.
------------------------------
INFORMACJA:
Rozdział dodałam z litości , ponieważ przez 2 tygodnie[lub więcej] nie będę dodawać rozdziału 4 , dla czego? No bo i tak nie będzie 5 max kom. Więccc ustaliłam z samą sobą żee jeżeli nie będzie komentarzy to rozdziały bedą co tydzień lub dwa , trzy tygodnie wstawiane[zależy kiedy wena przyjdzie] No alee jak właśnie będą 5-10 komentarzy no to wstawiam od razu. Ale tak nie będzie C:

3 komentarze:

Jeżeli skomentowałeś/aś jestem Ci strasznie wdzięczna. Bo to dla mnie wiele znaczy. Oraz motywuje do pisania kolejnych rozdziałów !